DOOM otwarta beta - pierwsze wrażenia - aktualizacja 27.04.2016
Dzisiaj wystartowała otwarta beta długo oczekiwanego nowego DOOM'a. Twórcy obiecują nam powrót do korzeni serii. Szybką i brutalną rozgrywkę.
Podczas testów będziemy mieli okazję zagrać tylko w multiplayera. Nie ukrywam, że tryb ten w DOOMie najmniej mnie interesuje. Wolałbym przetestować tryb fabularny, ale na to będę musiał poczekać do premiery. Gdy uruchomiłem pierwszy raz grę od razu postanowiłem sprawdzić jakie opcje graficzne w otwartej becie twórcy nam udostępnili. Niestety nie będziemy mogli zmieniać ustawień zaawansowanych, którymi najbardziej jestem zainteresowany. Ustawić będziemy mogli między innymi tylko: rozdzielczość, synchronizację pionową czy wygładzanie krawędzi. O ustawieniu jakości cieni czy tekstur niestety możemy zapomnieć. Ciężko stwierdzić na jakich ustawieniach graficznych gra jest ustawiona automatycznie. Obstawiałbym, że są na średnie, ale nowy DOOM podobno nie powala graficznie, a więc mogą być to nawet ustawienia wysokie (oby nie, bo gra graficznie wygląda teraz przeciętnie). Na pocieszenie mogę powiedzieć, że płynność rozgrywki jest zadowalająca i nie dostrzegłem spadków klatek animacji. Jak już jesteśmy przy sprawach technicznych. Niestety nie obyło się bez wpadki. Nie wiem czy to wina mojego sprzętu, ale niestety wystąpiły u mnie problemy z dźwiękiem. Dźwięk jest jakby przytłumiony, a odgłosy czy wypowiadane dialogi jakby bardzo przyspieszone, co powoduje, że są niezrozumiałe. Przejdźmy teraz do trybów rozgrywek jakie nam udostępnili twórcy w otwartej becie. Do wyboru będziemy mieli dwa tryby. Deatmatch drużynowy i wojenną ścieżkę. Pierwszy tryb to zwykła walka między dwoma drożynami, w której wygrywa ta która zdobędzie najwięcej zabójstw. W drugim trybie będziemy musieli kontrolować ruchomą strefę, by wygrać. Więcej o tym trybie opowiem później...
Ciąg dalszy nastąpi.
Aktualizacja z dnia 27.04.2016
Przejdźmy teraz do samej rozgrywki, która niestety nie zachwyciła mnie. Twórcy chcieli połączyć starą mechanikę z nowymi pomysłami. Niestety nie wiedzieć czemu wybrali ze starych i nowych pomysłów najgorsze z nich. Mamy leczenie apteczkami i to jest plus, ale nie wiedzieć czemu twórcy postanowili od razu graczowi dać wszystkie dostępne bronie. A przecież poznawanie na mapie miejsc gdzie pojawiają się najpotężniejsze pukawki było największa frajdą. Teraz postanowiono nam to odebrać. Kolejna rzecz, która uważam, że nie pasuje do DOOM'a, to modyfikacje broni i pancerzy. Wraz z postępem w grze będziemy mogli odblokować przeróżne skórki do broni i pancerzy. Jest to chyba ostatnia rzecz jaką bym chciał odblokowywać wraz z postępami w rozgrywce. Fajną sprawą jest power up, który pojawia się od czasu do czasu na mapie, który zmienia naszą postać w demona. Rozgrywka wtedy zmienia się diametralnie i przechyla szanse zwycięstwa drużynie, która dorwie taką modyfikację. Wielu graczy narzeka na szybkość rozgrywki, która jest wolniejsza od klasyków gatunku (Quake) i ewidentnie szybkość rozgrywki jest dopasowana do konsol i sterowania na padzie.
Nie da się ukryć, że multiplayer w najnowszym DOOMie mnie zawiódł. Na całe szczęście tryb ten w tym tytule najmniej mnie interesuje. Nic innego nam nie pozostało tylko czekać na premierę i na tryb singleplayer. Oby fabuła i tryb dla pojedynczego gracza okazał się godny legendy DOOM'a.
Komentarze
Prześlij komentarz