Director's Cut - czy to nowy sposób dojenia graczy?
W sieci pojawiły się plotki, iż Sony zamierza wydać więcej gier z dopiskiem Director's Cut.
Pierwszym zapowiedzianym tytułem w wersji reżyserskiej był Ghost of Tsushima. Później Deadh Stranding, a plotki wspominają coś o The Last of Us 2. W sieci zawrzało i gracze nie ukrywają swojego oburzenia. Ale czy słusznie?
Aby odpowiedzieć sobie na to bardzo ważne pytanie, trzeba zastanowić się czym jest ta niechlubna wersja reżyserska.
Pierwszą rzeczą jaką zmienia, jest oprawa graficzna, która została dopasowana do konsol nowej generacji. I w tej kwestii gracze mają największe pretensje. Wszak taka modyfikacja powinna być darmowa. Podwyższenie rozdzielczości do 4K i stałe 60 k/s nie powinno być płatne. Wszak konkurencja swoje gry i nie tylko, ulepsza za free. I ciężko się z tym nie zgodzić. Taki patch powinien być darmowy i w sumie tak jest. Ghost of Tsushima ma aktualizację, która na PS5 daje 4K i 60 k/s. A więc co jeszcze zmienia reżyserska wersja gry?
Najważniejszą zmianą jest dodatek fabularny Ikushima, który ma dać, jeśli wierzyć plotkom, aż 15 do 20 godzin zabawy. I tu można już usprawiedliwić po części działania japońskiego giganta. Wszak to w sumie ta reżyserska wersja jest fabularnym dodatkiem do gry, który można kupić za 84 złote, jeśli ma się podstawkę. Jeśli się jej nie ma, to trzeba zapłacić pełną kwotę za grę, jak w dniu premiery. I tu trochę mnie to boli. Tytuł ten został wydany jakiś rok temu i można go dorwać za około 140 złotych. Branie pełnej ceny za grę, która ma już rok, to trochę uważam skok na kasę. Niestety wydanie wersji reżyserskiej ma negatywny wpływ na ceny gry. Większość sklepów już ją podwyższyło. Nawet ceny używek podskoczyły i widać, że wszyscy chcą się nachapać i skorzystać z ponownego zainteresowania się graczy tym tytułem.
Niestety Sony idzie o krok dalej. I w sklepie PS Store nie da się już kupić podstawowej wersji gry Ghost of Tsushima i to już jest posunięcie nie fair.
W przypadku Death Stranding jest trochę inaczej. Jest poprawa grafiki, która powinna być darmową aktualizacją, ale nie ma dużego fabularnego dodatku. Większe zmiany w tej wersji gry, to: ulepszenie walki, która będzie teraz przyjemniejsza i dodanie kilku nowych środków transportu paczek. Sami widzicie, że to dość mało. Sam Kojima, nie zgadza się z dodaniem do tej wersji opisu Director's Cut. Na całe szczęście gra została wyceniona na 219 złotych i to na PS5. Choć podstawową wersję pudełkową można już kupić za około 80 złotych.
I tu także znikła podstawowa wersja gry z PS Store. Można kupić tylko wersję deluxe wycenioną na 219 złotych. Oj nieładnie Sony, oj nieładnie.
Cała ta sytuacja z Director's Cut dość mocno mnie martwi. Rozumiem, że Sony to korporacja dla której liczy się czysty zysk, ale wydawanie ciut ulepszonej wersji i nazywanie jej wersją reżyserską, to trochę przegięcie. Dla mnie to taki remaster, ale za pełną kwotę pełnoprawnej nowej gry. Niestety jeśli te wersje przyjmą się na rynku, czyli sprzedaż będzie wysoka, to czuje coś, że zobaczymy więcej tytułów z dopiskiem Director's Cut. Pół biedy jeśli będą mieć duże dodatki fabularne. Gorzej, jeśli będą oferować tylko kosmetyczne aspekty.
No i jest jeszcze kwestia cen, które prawdopodobnie w takich tytułach będą ponownie wysokie. Nawet w przypadku używek.
Komentarze
Prześlij komentarz