God of War Ragnarok - pierwsze wrażenia
Pograłem już ponad 5 godzin w God of War Ragnarok i mogę już wyrazić swoje pierwsze wrażenia z kontynuacji hitu Sony z 2018 roku. Z ostateczną oceną wstrzymam się jeszcze.
Nie będę ukrywał, że Ragnarok nie jest żadną rewolucją, a powolną ewolucją rozwiązań z poprzedniej odsłony. Graficznie może jest lepiej, ale o ogromnych zmianach nie można mówić. Tak samo jest z mechanikami. To już wszystko było w poprzedniej odsłonie, ale zostało bardziej rozwinięte i dopieszczone. Walka także na pierwszy rzut oka niewiele się zmieniła. Ale czy to źle? Oczywiście, że nie. Bo wszystkie wymienione aspekty gry już w 2018 roku były genialne, a teraz stały się ciut lepsze. Fabuła nadal wciąga, a relacje ojciec syn wchodzą na wyższy poziom.
Najtańsze oferty God of War Ragnarok
Gram praktycznie od premiery i jak do tej pory zdarzyły mi się dwa błędy, które niestety zmusiły mnie do wczytania zapisu stanu gry. Pierwszy błąd polegał na nie załadowaniu się skryptu postaci i nie mogłem z nią porozmawiać, co uniemożliwiło popchnięcie fabuły dalej. Drugi błąd polegał na zniknięciu odgłosów otoczenia. Na razie przymykam na to oko, ale jeśli pojawi się więcej takich błędów, to ostateczna ocena może spaść o pół oczka w dół. Jak na razie bawię się przy Ragnarok wyśmienicie, a fabuła wciąga jak diabli. Eksploracja i poboczne aktywności nie męczą i przyjemnie się je wykonuje. I to na razie tyle. Idę przygotować się na Ragnarok.
Komentarze
Prześlij komentarz