Reklama


Control - niespełnione obietnice next genów

Wczoraj odpaliłem pierwszy raz grę Control, która teraz jest dostępna w nowym ps plusie. Tak wiem. Była także w lutowej ofercie, ale wtedy ją przegapiłem. Nie miałem wykupionej subskrypcji.

Control - 35 PLN 

Ale w sumie nie o tym chciałem. Poniższy, króciutki tekst nie będzie recenzją, a małym marudzeniem i psioczeniem na nie do końca spełnione obietnice nowej generacji. 

W grze na konsolach PS5 i XBSX mamy do wyboru dwa tryby graficzne. Wydajnościowy z 60 k/s i tryb z włączonym ray tracingiem. Niestety ta druga opcja pozwala tylko na płynność zmniejszoną o połowę. Czyli będziemy grać w 30 k/s. Przeważnie wybieram tryb wydajnościowy aby grać płynniej. Tak zrobiłem z naszą polską produkcja Dying Light 2. Tylko, że u zombiakach śledzenie promieni było takie se i jakiejś dużej różnicy nie było widać. Natomiast w Control po wyłączeniu RT tytuł ten staje się inną produkcją. Śledzenie promieni w czasie rzeczywistym i odbicia naprawdę zmieniają tę grę nie do poznania.

Control - najtańsze oferty

I szkoda, że nie udało się w tym trybie uzyskać płynniejszej animacji, bo granie w 30 k/s dość mocno odstaje od tego do czego przyzwyczaiły mnie inne produkcje na PS5. Wiem, że Sony i Microsoft nie obiecywały nam ray tracingu i 60 k/s, ale także i wprost korporacje te nie mówiły nam, że będzie to raczej niemożliwe, a wręcz dawały złudną nadzieję, że tak może być i na pudełkach konsol możemy zobaczyć magiczne 8K. 


Komentarze

Reklama

Popularne posty