Gran Turismo 7 i Forza Horizon 5, to jedna wielka ściema graficzna.
Ścigałka od Microsoftu okazała się być bardzo dobrą grą, ale tego chyba wszyscy się spodziewaliśmy. Samochodówka od Sony jeszcze nie miała swojej premiery, ale są niewielkie szanse, a wręcz zerowe, że tytuł ten okaże się klapą. No to zapewne zapytacie się, to dlaczego się czepiam?
Ano dlatego, że hucznie zapowiadane fajerwerki graficzne to wielka ściema. Nie mówię, że te dwa tytuły mają słabą oprawę wideo, ale materiały jakie nam przedstawiano nie do końca oddają rzeczywistość. A gracze jeszcze bardziej podkręcają tę sytuację. Zaraz wyjaśnię, o co mi chodzi. Materiały promocyjne obu gier przedstawiają powtórki wyścigów i tryb fotograficzny, w którym mamy ray tracing, który powoduje, że oprawa graficzna wgniata w fotel. Niestety podczas wyścigów nie uświadczymy tego fajerwerku wizualnego, bo śledzenie promieni w czasie rzeczywistym nie będzie podczas wyścigów.
Fani Forzy pokazują, jak Piątka jest piękna, ale pokazują zdjęcia z trybu fotograficznego, a tak gra podczas rozgrywki nie wygląda. I zaznaczę jeszcze raz. Te dwa tytuły wyglądają bardzo ładnie podczas wyścigów, ale podczas powtórek i w trybie fotograficznym gra wizualnie miażdży. Co gorsza Forza Horizon 5 ma dwa tryby. 30 i 60 klatek na sekundę. W drugim trybie niestety szczegóły grafiki są jeszcze zmniejszone, a więc tytuł ten graficznie wygląda tak naprawdę jeszcze słabiej. Całe szczęście, że to nie grafika sprawia, że oba tytuły są świetne, a gameplay. Szkoda, że większość graczy chyba o tym zapomina i podnieca się grafiką w trybie fotograficznym, a nie prawdziwą rozgrywką.
Komentarze
Prześlij komentarz