Reklama


eFootball 2022 - moja opinia na temat gry 


Najnowsza piłka kopana od Konami dostaje srogie lanie w internecie. Na Steam jest to najniżej oceniana gra w historii tej platformy. Po tak zachęcających opiniach postanowiłem na własnej skórze sprawdzić, czy naprawdę jest aż tak źle.     

Pograłem około godziny i uważam, że i tak było to o jedną godzinę zadlugo. Nie owijając w bawełnę. Konami strzeliło sobie samobója i to niejednego. I chyba byłoby lepiej gdyby w tym roku nie podjęło walki z najnowszą odsłonę FIFY i ogłosiła walkowera. 

Zacznijmy od grafiki, która jest wyjątkowo taka se. Ale nie to jest najgorsze. Największą bolączką tego tytułu są animacje. Począwszy od animacji twarzy zawodników, kończąc po ruch piłkarzy. Tak drewnianej animacji już dawno nie widziałem. Na to nie da się patrzeć. Kolejne problemy tyczą się kwestii modelu biznesowego jaki obrało Konami. Free to play, a raczej wersja demo. Tu po prostu jest brak zawartości i jeszcze te cholerne ograniczenia w kwestii długości meczu i poziomu trudności gry. Połowa trwająca tylko 5 minut, to stanowczo za mało i jeśli się straci bramkę, to bardzo trudno odrobić stratę, bo najzwyczajniej nie starcza czasu w taktycznym podejście jakie nam serwuje eFootball.

Poziomów trudności do wyboru mamy jak dobrze pamiętam trzy. Standard, jest to trzeci od najłatwiejszego i dla początkujących może być za trudny i dwa jakieś najwyższe, w które nawet nie grałem, bo przegrywałem na najniższym dostępnym. Takie ograniczenia wersji free to play dla mnie są nie do przyjęcia. Jeśli mam płacić aby odblokować dłuższe połowy meczu, czy większy wybór poziomów trudności, to ja wolę pełnopłatną wersję, a nie jakieś free to ograniczenia swobody i cieszenia się rozgrywką. 

Moja opinia na temat eFootball 2022 jest jednoznaczna. Lepiej wydać te prawie 300 złotych i zagrać w FIFĘ 22. 


Komentarze

Reklama

Popularne posty