Kilka słów o tym, w co ostatnio grałem.
Jeśli uważnie śledzicie moje poczynania na FB, to zapewne wiecie, że od jakiś dwóch miesięcy jestem szczęśliwy posiadaczem Playstation 5. Konsolę Sony udało mi się nabyć z jedną grą. Ratchet and Clank: Rift Apart. Tytuł ten został okrzyknięty pierwsza grą next-genową w tej generacji konsol i muszę się z tym stwierdzeniem w 100% zgodzić, ale o tym później.
Ratchet and Clank: Rift Apart nie jest jedyna grą, którą ograłem w ostatnim czasie. Kupując PS5 i mając wykupionego PS Plusa, otrzymujemy, bodajże 20 gier, które według Sony zdefiniowały poprzednią generację. Nie grałem we wszystkie tytuły jakie są dostępne w Playstation Collection, bo czasu by mi nie starczyło i nie wszystkie gry mnie interesują. Także niestety dysk PS5 jest niewielkich rozmiarów i nie mogłem zainstalować zbyt dużo gier, na tak zwane ogram je później, a więc wybrałem tylko kilka.
God of War. Tytuł ten ogrywałem i przeszedłem już na PS4 Pro, ale chciałem zobaczyć, jak prezentuje się na nowym sprzęcie. I muszę przyznać, że Bóg Wojny wygląda niesamowicie. Tekstury żyleta. Nie pamiętam czy tak ostre i pełne detali były także na PS4 Pro, ale kopara mi opadła. 4K i 60 k/s robi robotę. Coś niesamowitego.
Bloodborne. I tu pierwszy zawód. Tytuł ten nie dostał aktualizacji do PS5 i grę odpala się na next-genie w trybie wstecznej kompatybilności. Czyli z ograniczeniami PS4. Co najbardziej się rzuca w oczy, to niska rozdzielczość. 30 k/s da się jakoś przeżyć. Co do tego tytułu miałem spore nadzieje. A tu rozczarowanie. Archaiczne menu i dość brzydka grafika. Spodziewałem się czegoś lepszego po tym exclusive, wszak słyszałem o nim tyle dobrego.
Monster Hunter World.I tu, no może nie rozczarowanie, ale jednak tytuł ten nie jest dla mnie. Trochę przypomina mi grę MMO. Dużo przeróżnych mechanik i trzeba sporo czasu, by to wszystko ogarnąć. Crafting i mozolne expienie, to przychodzi mi na myśl, gdy zagrałem w ten tytuł.
Infamous Second Son. Tytuł ten zapowiada się spoczko. Całkiem ciekawa fabuła, choć trochę mnie ten otwarty świat przeraża. Mamy tu strefy typu, nie podchodź jeszcze, bo jesteś lamus i skopiemy ci dupsko i trzeba zdobyć odpowiednio wysoki poziom, by móc spokojnie powalczyć z wrogami. Albo ja jestem takim kiepskim graczem i nie radzę sobie najlepiej. Wolę myśleć, że to te pierwsze.
Metro Exodus. Jest to pierwszy tytuł z poza listy Playstation Collection, który ograłem na Playstation 5. Gra otrzymała darmowy upgrade do nowej konsoli Sony. I co ja będę tutaj się rozpisywał. Klima, klimat i jeszcze raz klimat. Apokalipsa jeszcze nigdy nie była taka apokaliptyczna.
I na sam koniec zostawiłem Ratcheta.
Jak już wspominałem, tytuł ten kupiłem wraz z konsolą. Był to dostępny najmniejszy zestaw. Reszta PS5 była sprzedawana z większą ilością gier, które mnie kompletnie nie interesowały. Pomyślałem sobie, nawet jeśli tytuł ten mnie nie zainteresuje, to sprzedam go zaraz. Wszak Ratchet, to raczej gra dla dzieci. Szybko okazało się, że się nie myliłem i fakt jest to tytuł skierowany do dzieci, tych trochę starszych, ale wciągnął mnie, jak Ratcheta wyrwa do innego wymiaru. Grafika to majstersztyk i wygląda jak animacja Pixara. Szybkość wczytywania, to kosmos. Tu nie uświadczymy ekranów ładowania czy napisu loading. A wibracje DualSensa, to orgia dla zmysłu dotyku dla naszych dłoni. Pad w tym tytule po prostu wariuje. Wibruje z przeróżną intensywnością. Każdy krok bohatera możemy poczuć. A podczas strzelania adaptacyjne triggery nie tylko stawiają opór, ale także i wibrują. Coś niesamowitego. To trzeba poczuć na własnej skórze. Jedyny minus tego, to to, że bateria znika w mgnieniu oka i przy dłuższej sesji nie obejdzie się bez ładowania pada i aby nie przerywać sobie rozgrywki, trzeba będzie go podłączyć na smyczy.
I to byłoby na tyle. Jeśli chcecie dowiedzieć się coś więcej o jakimś wyżej wymienionym tytule, dajcie znać w komentarzach.
Komentarze
Prześlij komentarz