Microsoftowe wspieranie starej generacji konsol spowolni rozwój gier na nowym sprzęcie
Microsoft ma szlachetne plany wspierania Xboxa One jeszcze przez dwa lata po premierze XBSX. I brzmi to dla posiadaczy konsol starej generacji jak bajka. Wszak nie muszą zmieniać konsoli zaraz po pojawieniu się nowej na rynku i będą mogli grać w najnowsze gry na swoim leciwym sprzęcie.
W teorii brzmi to bardzo dobrze. Niestety według dziennikarza ING Ryana McCaffreya, takie działanie amerykańskiego giganta, spowodują spowolnienie rozwoju gier na PS5 i XBSX. Wypowiedź jego jest na tyle ciekawa, że niedawno twierdził wręcz coś odwrotnego i przekonywał wszystkich, że polityka Microsoftu nie będzie miała negatywnego wpływu na rozwój next genowych gier. Dziennikarz wyjaśnił, że zasięgnął języka u specjalistów (prawdopodobnie twórców gier), którzy mają negatywny stosunek do pomysłu Microsoftu.
Deweloperzy twierdzą, że projektując grę na nową i starą generację, muszą robić to na słabszym sprzęcie. Nowe Halo na Xbox One S podobno działało żenująco słabo i ostatecznie zrezygnowano z wydania gry na Xboxa One, ale to tylko plotki, bo o Halo Infiniti krążą już niechlubne legendy gamedevu.
Podsumowując. Wizja cross generacyjnego wspierania obu generacji Microsoftu ma negatywny wpływ na rozwój gier na XBSX i PS5 i nie ma co tu dłużej rozwodzić się nad tym tematem.
Komentarze
Prześlij komentarz