Reklama


Marvel's Avengers - pierwsze wrażenia z otwartej bety

Zacznę od oczywistości. Marvel's Avengers to kooperacyjna gra akcji w uniwersum Marvela. Niektórzy dziennikarze z branży porównują ten tytuł do Destiny, ale moim zdaniem to krzywdzące porównanie. 


Nie mówię, że Destiny to zła gra, ale Avengersi to inna para kaloszy. Nie jest to typowy loot shooter. Marvel's Avengers ma wyjątkowo mocno rozbudowaną warstwę fabularną. A początek, który jest jednym wielkim samouczkiem, przypomina bardzo fabularnego Spider-Mana niż Destiny czy The Division. Akcja przedstawiona jest bardzo filmowo i muszę przyznać, że bardzo mnie wciągnęła, ale zacznijmy od początku.

 
Historia rozpoczyna się w tak zwanym Dniu A, gdzie grupa Avengers przedstawia podczas wielkiej konferencji swoją najnowszą rewolucyjną technologię, która ma zapewnić bezpieczeństwo światu. Niestety podczas pokazu, który odbywa się w San Francisco, dochodzi do ataku terrorystycznego. Nasi bohaterowie nie myśląc zbyt długo próbują powstrzymać zamachowców. Niestety jest to atak, który ma na celu odwrócenie uwagi naszych herosów od prawdziwego celu, jakim jest latająca baza organizacji Tarcza, na której znajduje się nowa technologia. W skutek ataku baza eksploduje, a wybuch pochłania pół miasta, a promieniowanie jakie powstało, mutuje część ludności i daje im super moce, których nie potrafią kontrolować, a tym którym udało się je opanować, wykorzystują je do niegodziwych celów. 


Jak łatwo się domyśleć za całe zamieszanie zostali oskarżeni Avengersi, którzy poukrywali się po całym świecie ścigani przez tajemniczą korporację AIM, która obiecała, że opanuje cały bałagan powstały z winy bohaterów. 
Niestety szybko się dowiadujemy, że ta cała korporacja AIM nie ma tak dobrych zamiarów jak deklaruje. 

Tyle wstępu i zarysu fabularnego. Przejdźmy do konkretów. 
Pierwsze misje w grze są wyjątkowo ciekawe i mają bardzo rozbudowaną warstwę fabularną i prezentują rozgrywkę iście filmową, ale o tym już wspominałem. Niestety wydaje mi się, że kolejne już stracą na tej filmowości, ale mam nadzieję, że się mylę. Niestety swoją zabawę z Avengersami właśnie skończyłem w trakcie jednej, że tak się wyrażę "standardowych" misji. I niestety dało się lekko odczuć, że początek jest bardziej widowiskowy. Lokacja w jakiej wykonywałem zadanie odstawała znacznie od poprzednich swoją złożonością i dizajnem. Po prostu była dość monotonna, ale może to winna górskiego zimowego krajobrazu. 

Przejdźmy do walki, która jest wyjątkowo miodna i przypomina tą ze Spider-Mana. To duży plus jak dla mnie. Jedyne zastrzeżenie miałem do sekwencji latanej Iron Manem ale to pewnie moja wina, bo nie ogarniam celowania i latania jednocześnie. 


Niestety obawiam się najgorszego i walka może stać się monotonna ze względu na powtarzalność misji w tego typu gatunkach gier. 
Jak na razie jest wyjątkowo dobrze. Różnorodność przeciwników i ich zachowanie wymusza na nas dobierania odpowiedniej taktyki. Do kolesia z tarczą czy z bronią musimy inaczej się zabrać. Inaczej także walczy się z przeciwnikami, którzy posiadają długą białą broń czy z mini bossami czy z dużymi bossami. A grałem na poziomie łatwym, co będzie na najtrudniejszym? Aż strach pomyśleć i trzeba pewnie będzie się strasznie namęczyć aby wygrać starcia z bardziej wymagającymi przeciwnikami. Osoby lubiące wyzwania powinni być zadowoleni. 

Przejdźmy teraz do dość ważnej kwestii w grze tego typu, czyli lootu. I tu sprawa miewa się trochę dziwnie. Zakładanie nowych przedmiotów nie zmienia wizualnie naszego bohatera, a tylko jego statystyki. To trochę zrozumiałe i twórcy w ten sposób chcieli zapewne zachować kanoniczność wyglądu postaci Marvela, ale i także jest to rozczarowujące. Druga sprawa tyczącą się lootu, to jego zdobywanie. Po zabiciu przeciwnika nie wypada z niego żaden przedmiot, a nowe wyposażenie zdobywamy ze skrzyń, które są poukrywane w różnych miejscach i to mi się podoba. Nareszcie twórcy zrezygnowali z tej dziwnej mechaniki, gdzie ze zwykłego noobka wypada legendarny przedmiot, którego nie miał prawa mieć. Choć niestety jest także i drugie dno takiego rozwiązania i tracimy w ten sposób jeden z powodów do powtarzania misji i zabijania kolejnych hord przeciwników. 

Grafika. Postacie są wykonane dobrze, a lokacje w prologu wyglądają ok, niestety w późniejsze etapy są podobno już mniej widowiskowe pod względem wizualnym, co muszę potwierdzić widząc pierwszy poziom po prologu. To także poważnie mnie martwi, bo przechodzenie nudnych miejscówek będzie wyjątkowo nużące, a pokonywanie ich kilka razy może po prostu odrzucić od tego tytułu. 

Sprawy techniczne. Grając w otwartą betę nie zauważyłem jakiś większych błędów. Jedynie dwa razy miałem spadki animacji. Podobno na zwykłej PS4 jest już znacznie gorzej. Jedynie mogę się przyczepić do wolnego głównego menu w grze. Strasznie wolno działa. 

I to jak na razie na tyle. 

Czy warto kupić ten tytuł ? Jeśli cały wątek fabularny będzie prowadzony tak jak w prologu i nie trzeba będzie żmudnie powtarzać misji w celu grindu, to wydaje mi się, że warto zakupić Avengersów, a jeśli dodatkowo jesteście fanami Marvela i macie znajomych, którzy z chęcią z wami zagrają, to myślę, że będziecie dobrze się bawić. 

Komentarze

Reklama

Popularne posty