Call of Duty: Warzone -pierwsze wrażenia, to za dużo powiedziane
W końcu udało mi się zagrać w Call of Duty: Warzone. Zagrałem może raptem trzy mecze i raczej nie mam materiału na pierwsze wrażenia, ale chciałem z wami podzielić się pierwszym kontaktem z tym tytułem.
I muszę przyznać, że jest wyjątkowo nieźle. Warzone ma, jak dobrze obczaiłem dwa tryby. Zbieranie kasy i standardowy tryb battle royale. W każdym z tych trybów znajdziemy dość sporo mechanik, które odświeżają już dość wyeksploatowany temat royalów. Mechanik jest sporo i nie każda jest jakoś wyjątkowo świeża, bo część z nich można spotkać w Apex Legends, ale są podane w dość ciekawy sposób, który wyjątkowo dobrze wpasowuje się w całość gry.Jak już wspomniałem grałem raptem jakoś tylko trzy mecze, ale grało mi się wyjątkowo przyjemnie i nie miałem frustracji, którą mam w większości gier tego typu. Pewnie to za sprawą kilku mechanik, które powodują, że śmierć w grze nie jest permanentna i członek twojej drużyny może cię wskrzesić. A w trybie zbierania kasy odradzamy się jak w każdym standardowym shooterze multi.
I to jak na razie tyle. Jak pogram dłużej dam znać jak się bawiłem przy tym tytule.
Komentarze
Prześlij komentarz