Reklama


Czy Sony zalicza wizerunkową wtopę ?

Sony nareszcie zaczęło zdradzać szczegóły dotyczące swojej nowej konsoli. Dość niespodziewanie i branża twierdzi, że jest to wymuszone posunięcie przez konkurencję, która raczy nas, co jakiś czas szczegółami dotyczącymi Xboxa Series X, a ostatnio podało także dokładną specyfikację swojej konsoli. Sony stanęło w sytuacji podbramkowej i co zrobiło? Strzeliło sobie samobója. 


Zaraz wyjaśnię dlaczego. Japońska firma bardzo długo milczała na temat PS5. Microsoft wykorzystywał to bezwzględnie i co rusz zdradzał nam coś o nowej konsoli. A to pokazano jak wygląda nowy Xbox, a to pokazano jakiś trailer gry na nową konsolę, pokazano pada i demo technologiczne ukazujące możliwości konsoli. A co robi Sony? Nic. Dopiero ruszyli tyłki, jak Microsoft ujawnił dokładną specyfikację swojej konsoli. I co robi japoński gigant? Próbuje zanudzić nas na śmierć swoją nudnawą prezentacją. 



Co gorsza, ukazuje specyfikację konsoli, która na papierze jest gorsza od konkurencji. Większość konsumentów nie zna się na cyferkach i co one dokładnie oznaczają. Chcą pokazu możliwości konsoli. Chcą zobaczyć jak wygląda konsola i czy będzie im pasować do wystroju w salonie. A Sony raczy ich przez półgodziny pierdzieleniem o dysku SSD. Słabo. Każdy oczekiwał bomby, a dostaliśmy niewypał. Nie wiem kto z zarządu Sony stwierdził „o, zobaczcie jak Microsoft promuje swoją konsolę, pokazał wygląd i sporo materiałów omawiające w przystępny sposób funkcję nowej konsoli, to my zróbmy coś odwrotnego i spróbujmy zanudzić fanów marki PlayStation technicznym bełkotem”. Jeśli Sony ma taką strategię na wszystko, to zaczynam się martwić. Japończycy chyba są zbyt pewni siebie po sukcesie PS4, a wiemy, że nie można lekceważyć przeciwnika, nawet takiego, który upadł na kolana. Oby Sony miało asa w rękawie w postaci genialnych gier. 

Komentarze

Reklama

Popularne posty