Reklama


Co mnie denerwuje w dzisiejszych grach wideo

Pora na kolejne moje przemyślenia na temat dzisiejszych gier wideo.Tym razem przyjrzymy się mikrotransakcją, bo to właśnie jest kolejna rzecz, która powoduje u mnie zacisk szczęki i warczenie jak wściekły zwierz nad losem całej branży growej.


W sieci utarła się opinia, że jeśli mikrotransakcje nie mają wpływu na balans rozgrywki i nie powodują tak zwanego pay2win czy pay2play, to wszystko jest cacy. Owszem te dwie praktyki są najgorszą opcją. Nie ma nic gorszego jak granie w gry multi, gdzie stajesz przeciwko wykokszonemu przez mikro dawaniu hajsu przeciwnikowi, z którym nie masz szans, bo nie uiściłeś daniny twórcom. Druga opcja pay2play także jest milutka i zalewa mnie krew na samą myśl w granie w taki tytuł. Na szczęście to głównie domena gier mobilnych, w które gram dość rzadko. 



Ale uroczo się czeka 8 godzin zanim twój sims się wyśpi czy wybuduje się jakiś budynek za 2 tygodnie. Lub odnowią się kanistry z benzyną, by móc dalej się ścigać.



Są także mikrotransakcje, za które możemy kupić jedynie modyfikacje wizualne. Jakąś skórkę do naszej postaci, kolorowy ciuszek czy zawieszkę świecącą się jak psu jajca do naszej giwery. Niby nic wielkiego, ale jednak…
Są gry, do których takie gadżety nawet pasują. Ale graliście ostatnio w Rainbow Six Siege. Miałem wrażenie, że trafiłem na jakiś bal przebierańców, a nie na poważną misję odbicia zakładnika z rąk terrorystów. Takie wizualne modyfikacje psują mi kompletnie immersję.



Mistrzem psucia rozgrywki za pomocą mikrotransakcji jest Electronic Arts. Battlefront 2, to już legenda. Na całe szczęście pay2win było tylko tam w wersji testów beta. Ale gdyby nie interwencja graczy nigdy nic nie wiadomo i może byśmy dostali w wersji finalnej gry taki bonusik. W NFS Payback mikroshit także psuje rozgrywkę. Ale nie tylko EA ma czym się pochwalić w tym temacie. Konami także w swojej grze Metal Gear Survive pojechało po bandzie. I w grze można dokupić za prawdziwe pieniądze jeszcze jeden slot na zapis rozgrywki.
Podsumowując. #NieLubięMikrotransakcji.

Komentarze

Reklama

Popularne posty