Reklama


Nintendo Switch Lite

Plotki o pojawieniu się na rynku nowej wersji Nintendo Switch, krążyły po sieci już od dłuższego czasu. I jest. Nintendo zapowiedziało Nintendo Switch Pro. Twu, to znaczy Nintendo Switch Lite. 


Kiedy pojawiły się plotki o nowej wersji Pstryczka, każdy pomyślał o ulepszonej i wydajniejszej wersji. Coś jak PS4 Pro było dla PS4. Niestety wielkie N uraczyło nas czymś zupełnie odmiennym. Zacznijmy od kilku istotnych różnic. Switch Lite jak sama nazwa wskazuje jest wersją lekką. Czyli znacznie mniejszą od podstawowej wersji. Co za tym idzie i mniejszym ekranie. Joy-cony wersji Lite są integralną częścią konsoli i nie da się ich odłączyć. I co chyba najgorsze, konsola Lite jest pozbawiona stacji dokującej, która umożliwia podłączenie konsoli pod telewizor. Wersja Lite najzwyczajniej została wykastrowana z tej funkcji i dokupienie stacji nic nam nie da, bo po prostu Switcha Lite nie da się podłączyć pod telewizor. 


W sieci pojawiły się plotki, iż nowa wersja Switcha będzie posiadać ciut mocniejsze bebechy. Ale to tylko niepotwierdzone spekulacje. Z dobrych wieści, to to, że Lite będzie o 100 dolarów tańszy od swojego starszego brata, ale czy niższa cena wystarczy aby nowa wersja konsoli odniosła sukces jak poprzednia? Pamiętacie jak skończyła mini konsolka od Sony? Vita skończyła marnie i Switch Lite pozbawiony największych atutów swojego dużego brata może spotkać podobny los. Choć Vita miała jeden poważny minus. Brak gier. Nintendo Switch ma ogromną bibliotekę gier, a jak wiemy, to one sprzedają sprzęt do grania. 


Ale czy niższa cena, okupiona poważnymi cięciami w konsoli, przekona nieprzekonanych do kupna nowej wersji Switcha? Bo przecież właśnie do nich kierowana jest ta wersja. Do graczy, których odstraszyła wysoka cena pierwszego Switcha. 

Komentarze

Reklama

Popularne posty