Reklama


Konsole nowej generacji - obiecanki cacanki

Sony i Microsoft odkryli karty i mniej więcej wiemy jak potężne będą nowe maszyny do grania gigantów. Ale czy oby przypadkiem twórcy konsol nie przedawkowali leków? 


Co już wiemy o PS5 i Xboks Sarlett? Konsole na pierwszy rzut oka będę bardzo podobne jeśli chodzi o osiągi. Mają dać możliwość grania w 4K w 60 k/s, ba nawet podobno w 8K. Obie konsolę także mają wykorzystywać technologię ray tracing i mieć super szybkie dyski ssd. I brzmi to tak cudownie, że aż niemożliwie. Ale zanim rozpocznę swoje wywody o tym, że Sony i Microsoft najzwyczajniej nas oszukują, przytoczę kilka przykładów z wcześniejszych lat. Zacznę od najnowszych kłamstewek. Granie w 4K na PS4 Pro i XBO X. Każdy wie, że na PS4 Pro natywne 4K praktycznie nie istnieje. Z konsolą Microsoftu jest ciut lepiej, ale ona także ma niewiele tytułów, które mają prawdziwe 4K. Nawet jeśli zdarzy się tytuł na obu konsolach w tej rozdzielczości, to o stałych 60 k/s możemy pomarzyć. Cofnijmy się hen daleko wstecz do czasów pierwszego PlayStation. Już wtedy Sony lekko podkoloryzowało wydajność swojej konsoli. Może ktoś pamięta demo z tyranozaurem, gdzie nasz dinozaur wyglądał jak na tamte czasy obłędnie. Niestety aby taką grafikę uświadczyć w grach musieliśmy poczekać do PS2. 



Takie małe oszustwa w branży konsol ciągną się od wielu wielu lat. Więcej o tym możecie poczytać tutaj
Wróćmy do PS5 i Xboksa Scarlett. Czy naprawdę ktoś wierzy, że te konsole pozwolą nam grać w 8K i to z ray tracingiem? Ja będę bardzo zadowolony jeśli dostanę gry w 4K i w 60 k/s bez śledzenia promieni w czasie rzeczywistym. A to także może stanowić problem. Ale dlaczego uważam, że Sony i Microsoft kłamią? Bo robią to już od kilkunastu lat. Nie ma także fizycznej możliwość aby sprzęt za 2,5 tysiąca miał większą wydajność od kompa za około 10 tysięcy. Ok, konsole to zamknięta architektura, ale ile może dać więcej mocy? 30, 40% to pewnie maks. A to i tak za mało aby odpalić gry w 4K w 60 k/s z odpalonym ray tracingiem. Nie wspominając już o 8K. No dobra, to po co Sony i Microsoft koloryzują wydajność swoich konsol? Jest kilka prawdopodobnych przyczyn takiego stanu rzeczy. Cyferki i ogromne liczby sprzedają konsole i budują hype wokół sprzętu. Rywalizacja pomiędzy gigantami. Sony i Microsoft to już praktycznie odwieczni rywale na rynku konsol i przechwałki typu, to nasza konsola jest lepsza może doprowadzić do składania fałszywych obietnic, tylko po to aby udowodnić, że to ich sprzęt warto kupić. 



Komentarze

Reklama

Popularne posty