Konsola Mad Box twórców Project CARS - wizualizacja pada
Nie będę ukrywał, że jestem bardzo sceptycznie nastawiony na rewelacje, które głosi Ian Bell.
Bo to co nam ma oferować nowy konkurent Sony i Microsoftu jest bardzo, rzekłbym nierealne. Ma być to konsola, która wydajnością przebije gigantów, ale to jak dla mnie czyste przechwałki jakiegoś szaleńca, bo nawet sami twórcy nie wiedzą jakie ich maszyna będzie mieć bebechy. Przejdźmy do usług sieciowych. Ian Bell zapytany o usługi sieciowe odpowiedział, że to oni będą płacić graczom za granie w tytuły multiplayer. Sony, można? Można!!! Jakby ktoś nie zauważył, to był sarkazm. Czy ktoś wierzy, że będą nam płacić za granie? Ja nie dałem wiary nawet przez chwilę i na tą wieść parsknąłem śmiechem dławiąc się poranną kawą, którą właśnie piłem. A teraz pokrótce wyjaśnię jakby to miało działać. Zasada jest prosta. Za oglądanie reklam mamy dostawać jakieś punkty, które będziemy mogli wymienić na prawdziwą kasę. Czyli będzie wyglądać to mniej więcej tak. 15 minut grania i 30 minut oglądania reklam.
Na sam koniec zostawiłem temat z tytułu posta. Jak łatwo się domyślić pad jak i konsola mają podobny futurystyczno trochę kiczowaty wygląd. Pad ma tyle diod, że święci się jak bożonarodzeniowa choinka, która stanęła w płomieniach. Ale może to kwestia gustu i może komuś się podobać. A i kontroler ma dostać ekran dotykowy, co nie jest najgorszym pomysłem.
Ogólnie jestem mało zainteresowany tym tworem i nie wróżę jej świetlanej przyszłości. Choć trochę powiewu świeżości przydałoby się w branży konsol. Ale nie wydaje mi się, że nie będzie to za sprawą Mad Boxa.
Komentarze
Prześlij komentarz