Jak przeszedłem na ciemną stronę mocy. Czyli prawdziwa historia, jak zmieniłem PC na konsolę.
Będzie to historia pełna dramatów, ale także i chwil radości. Historia jest całkowicie oparta na faktach i wydarzyła się naprawdę. Dla dobra osób trzecich zostały zmienione dane osobowe. No wiecie, wszak mamy RODO.
Z tym ostatnim jak łatwo można się domyśleć miałem najdłuższy kontakt. Kontakt, który nie obył się bez problemów. Ogólnie PCeta wykorzystywałem nie tylko do gier, ale była to główna rzecz, do której był on wykorzystywany. Ogólnie uważałem, że jest to najlepsza platforma dla mnie. Nie tylko do grania, ale także do innych rzeczy. Pamiętajmy, że kiedyś nie było smartfonów i jedynym rozsądnym źródłem internetu był właśnie ów PCet. Zapytacie się zapewne, to dlaczego zmieniłem go na konsolę? Powodów było kilka, ale głównie rozchodzi się o kasę. Granie na PC kiedyś było o wiele tańsze. Teraz ta różnica między konsolą, a komputerem się zaciera, ba nawet do tego doszło, że granie na konsoli stało się znacznie tańsze od tego PCetowego. Ceny gier z obu platform są porównywalne,a dystrybucja cyfrowa na PC zamknęła furtkę taniego grania. Wszak pudełko z grą na konsolę można odsprzedać lub najzwyczajniej pożyczyć kumplowi. Dochodzi także aspekt wymiany sprzętu. Aby grać na full detalach na PC trzeba wydać sporo kasy. Fakt konsole nigdy nie dogonią technologicznie komputerów, ale wszak grafika nie jest najważniejsza w grach. Oczywiście jest ważna, ale różnice między PC, a konsolami nie są tak duże aby psuły jakoś specjalnie doznania wizualne...
Komentarze
Prześlij komentarz