Reklama


Battlefield V - hektolitry hejtu

Na najnowszą odsłonę Battlefielda wylano hektolitry pomyj, a w stronę twórców rzucano mięsem. Ale w sumie dlaczego? Bo w grze pojawiła się kobieta z protezą?


Po Battlefield 1, każdy fan serii miał ogromną nadzieję, że DICE utrzyma podobny klimat w następnej odsłonie. Po obejrzeniu pierwszego zwiastuna nadzieje runęły w gruzach. Każdy z nas zadawał sobie pytanie, co do ku… tu się wydarzyło? Czy to na pewno II Wojna Światowa? I dlaczego nowy BF jest tak podobny do CoDa? Gdy trailer w końcu się skończył, zamknąłem oczy i zebrało mi się na płacz. Pamiętam doskonale, co mnie urzekło w tej serii. BF3 i BF4 był tego czego potrzebowałem. Coś pomiędzy Armą i Codem. Jeśli Arma Cię przeraziła swoją taktyczną mechaniką i realistycznym podejściem do tematu, a od Call of Duty odbiłeś się jak piłeczka z powodu arkadowej rozgrywki, to w Battlefieldzie poczułeś się jak w domu. No właśnie, dlaczego DICE to niszczy? Dlaczego chce się stać klonem innej gry? Nie potrzebujemy bliźniaczego produktu, chcemy by seria powróciła na dawny tor. Na całe szczęście twórcy nie zniszczyli wszystkiego i tytuł ten zapowiada się nadal dość ciekawie, o czym możecie przeczytać tutaj. A jeśli nie zraziła was pani z hakiem, to zapraszam do zapoznania się z ofertami cenowymi gry, które znajdziecie poniżej.

Battlefield V PC
Battlefield V PS4
Battlefield V XONE
Oferta Battlefield V w Ceneo.pl 

Komentarze

Reklama

Popularne posty