Czy czas niszczy gry?
Wszyscy wiemy, że wino im starsze tym lepsze, ale czy tak samo jest z grami? Czy dalej zachwytem będziemy szaleć z uśmiechem na twarzy w Need for Speed Carbon? Czy dalej wolimy CJ'a z Groove Street od Michaela z kryzysem wieku średniego?
Po setkach godzin spędzonych w Gta 5 chciałem pobawić na legendarnej huśtawce i włączyłem Gta 4. Tu mógłbym znowu pisać o grafice i modelu jazd, ale jako że grałem na konsoli to zwróciłem uwagę ma autoaim. We wszystkich nowych grach autoaim tylko kieruje nasz celownik w stronę przeciwnika i możemy nim dowolnie manewrować. Powoduje to, że parę sekund po zobaczeniu przeciwnika leży on z pociskiem w głowie mimo, że mamy w ręce pada, a nie myszkę. Natomiast autoaim w grach wieku Gta 4 nie pozwala nam na manewrowanie celownikiem w kiedy namierzymy przeciwnika. Jednak cały czas wracam do starszych gier Rockstar'a, żeby zostać milionerem w jednym z kasyn Las Venturas lub ustanowić nowy rekord skoczni na huśtawce.
Jest jednak wiele gier, które uwielbiamy za jakieś mechaniki. Dowodem na to jest Counter-Strike, który grafiką mocno odstaje od najnowszych shooterów, ale miliony graczy nie chcą słyszeć o żadnej innej grze. Jednak największym bastionem starszych gier są strategie. Wielu graczy cały czas dalej spędza godziny w Heroes 3. Ja należę do odmieńców, którzy za najlepszą część serii uznaje Heroes 4.
Podsumowując stare gry mają swoich zwolenników, ale większości z nich nie możemy porównywać do najnowszych produkcji. Mimo wszystko zostają w pamięci i zaczynają tworzyć historię, a remake'i pozwalają nam znowu bawić się jak kiedyś, nie będąc odpychani przez złą grafikę czy przestarzałe mechaniki.
Komentarze
Prześlij komentarz