Reklama


Shadow Warrior 2 - pierwsze wrażenia.

Pierwsza część Shadow Warrior powstała w 1997 roku. Był to klon Duke Nuken 3D stworzony przez tych samych twórców. Głównym bohaterm nie był blond napakowany białas lecz Azjata Lo Wang mistrz japońskich zabójców. W 2013 roku polskie studio Flying Wild Hog postanowiło wskrzesić legendę. Remake został ciepło przyjęty przez graczy. 13 października 2016 roku doczekał się kontynuacji. 


Shadow Warrior 2 dostaje wysokie noty od polskich i zachodnich recenzentów, którzy zachwalają system walki, który jest szybki i brutalny. W plusach znalazły się także takie elementy, jak: klimatyczne i rozległe poziomy, elementy RPG, kilogramy humoru, świetna oprawa audiowizualna i optymalizacja. Można by rzecz, że tytuł ideał. Ale czy oby na pewno? 


Hail to the King baby.
Pamiętam czasy pierwszego Duke Nuken 3D i Shadow Warrior. W tamtych czasach kiedy miałem naście lat, teksty pokroju Shit happens i I've got balls of steel bawiły mnie do łez, a krwawa jatka sprawiała niesamowitą radość. Teraz kiedy jestem już nieco starszy (czyt. staruch) takie rzeczy najzwyczajniej mnie już nie bawią. Cały sens Shadow Warrior 2 i jej klimat jest nastawiony własnie na taką krwawą rąbaninę hord przeróżnych przeciwników. Po 30 minutach rozczłonkowywania demonów w fontannach krwi, okraszonymi głupkowatymi komentarzami naszego głównego bohatera miałem po dziurki w nosie. 



Damn, I'm looking good.
Co do warstwy wizualnej mam małe zastrzeżenia. W recenzjach zachwalają ją, a jak dla mnie jest poprawna i tylko tyle. Lokacje są ładne. Niestety nie można tego samego powiedzieć o modelach postaci. Nie mówię tu o demonach i potworach, bo one są wykonane dobrze i są  ładne w swojej brzydocie. Natomiast ludzie, a szczególnie ich twarze są wykonane topornie. 

Duke's in a bad, bad mood.
Co do fabuły, to jak dla mnie, mogłoby jej nie być wcale. Obejrzałem i wysłuchałem tylko kilka pierwszych scenek, kolejne zaczęły mnie nudzić i zacząłem je przewijać. 

What? Did you think I was gone forever?
Moje młodzieńcze lata minęły bezpowrotnie tak samo jak nostalgia do tego typu gier. Jeśli pamiętasz czasy Duke Nuken 3D z nostalgii możesz zagrać w tę grę, ale musisz się nastawić, że to co kiedyś wydawało ci się fajne i zabawne, teraz może być kiczowate. Jeśli jesteś 16latkiem tytuł ten zapewne ci się bardzo spodoba. 


Komentarze

Reklama

Popularne posty