Podsumowanie 2015 roku w branży gier wideo - okiem niedzielnego gracza.
W internetach można znaleźć mnóstwo podsumowań 2015 roku. Wiele serwisów typowało najlepsze i najgorsze gry 2015 roku. Komentowało największe wpadki w branży gier wideo. Ale jaki był rok 2015 okiem zwykłego niedzielnego gracza? Jakie gry zrobiły największe wrażenie na nim, a jakie tytuły omijał szerokim łukiem? Tego dowiecie się w poniższym artykule.
Koniec i początek roku sprzyja wszelkim podsumowaniom. 2015 rok był rokiem zachwytu i wielkich rozczarowań, skandali i dziwnych politycznych zagrywek wielkich koncernów growych. Wszystko to sprawiło, że miniony rok był wyjątkowo ciekawym rokiem.
Zacznijmy od wielkich zachwytów i od gier, które zrobiły na graczach wielkie wrażenie i to te pozytywne. Chyba największym wygranym w 2015 roku jest nasza rodzima produkcja Wiedźmin 3: Dziki Gon. Nawet jeśli nie jesteś fanem Wiedźminskiego uniwersum musisz przyznać, że gra robi piorunujące wrażenie i bije konkurencje o głowę. Tak wiem, tytuł ten nie jest bez skazy, ale który diament nie ma jej? REDzi odwalili kupę dobrej roboty. Wciągająca historia, niesamowity otwarty świat i znakomita polityka finansowa CD Projekt Red, od której niektórzy giganci powinni się uczyć. Tak, tak mam tu na myśli Electronics Arts i ich płatne DLC.
Nie będę ukrywał, że jestem fanem gier RPG, dlatego kolejnym tytułem wartym moim zdaniem uwagi jest Pillars of Eternity. Dla fana klasycznych gier RPG, jest to tytuł obowiązkowy, który już od pierwszego questu wciąga jak pustynne, ruchome piaski. Tytuł ten został wydany 26 marca i już doczekał się dużego dodatku, który przedłuża rozgrywkę o kilkanaście godzin.
Kolejny tytuł wart uwagi, to GTA V, na który posiadacze PCetów czekali bardzo długo. Czekanie opłaciło się i Rockstar nie rozczarowało i dopieściło swój produkt do granic wytrzymałości i PCetowi gracze otrzymali doskonały produkt znakomicie zoptymalizowany, co wiemy nie zawsze udawało się osiągnąć wydawcom 2015 roku.
Dying Light, to kolejna polska produkcja, która osiągnęła światowy sukces. Tytuł wydany 27 stycznia 2015 roku niebawem doczeka się ogromnego dodatku zatytułowanego The Following i ujrzy światło dzienne 9 lutego 2016 roku. Fani ubijania nieumarłych już na pewno zacierają ręce i nie mogę się doczekać tego dodatku.
Rok 2015 rozpieścił także graczy lubiących ścigać się na wirtualnych torach i zostały wydane dwie gry wyścigowe moim zdaniem godne uwagi. Project CARS i DiRT Rally. Pierwsza z nich, to realistyczne wyścigi od Slightly Mad Studios, a druga to kolejna odsłona słynnej serii gier wyścigowych od mistrzów kodu.
Fani przygodówek, wciągających i niesamowitych historii powinni zainteresować się grą Life is Strange. Jest to doskonały przykład, że nie tylko Telltale Games potrafi stworzyć wciągającą fabułę do swoich gier.
Kolejna gra budzi u wielu graczy PCetowych niesmak, frustracje i niedowierzanie, jak można tak bardzo skopać konwersje konsolowej gry na potężne maszyny. Tak, tak mowa oczywiście o Batman: Arkham Knight. O grze, która została wycofana na jakiś czas ze sprzedaży w wersji na PC. Na wersji PCetowej można wieszać psy, ale nie zmienia to faktu, że gra na konsole jest tytułem godnym uwagi i polecenia.
Nie można zapomnieć o fanach strategii, którzy może nie mieli wiele powodów do radości w 2015 roku, ale także mogli pograć w kilka ciekawych tytułów. StarCraft II: Legacy of the Void, Total War: Attila, Cities: Skylines i nie do końca udane Might & Magic: Heroes VII i Anno 2205.
Kolejne tytuły może nie są rozczarowaniem roku, ale na pewno wydawcy powinni dać odpocząć swoim kurom znoszącym złote jajka i zastanowić się jak w kolejnych odsłonach zaciekawić graczy swoim produktem. Mowa tu oczywiście o Call of Duty: Black Ops III, Assassin's Creed: Syndicate.
Czas na największe rozczarowanie 2015 roku. A jest nim ... Fallout 4. Pierwsze godziny zabawy z tą grą dawały duże nadzieje, że będzie to dobry, a nawet bardzo dobry tytuł. Niestety czym dalej w las, tym tytuł ten wydaje się pusty i bez polotu. Tak wiem, że zaraz mnie fani zjedzą na śniadanie po tej wypowiedzi, ale nie oszukujmy się. Fallout 4 zawiódł.
Czas na kontrowersje 2015 roku. Wspominałem już o płatnych DLC, ale to co robi EA, to już chyba małe przegięcie. Płacić drugie tyle za dodatki do gry Star Wars: Battlefront wystawia moją cierpliwość na próbę. Kolejnym kontrowersyjnym posunięciem jest wydanie nowego Hitmana w odcinkach. Hmm ? Nie wiem jak Wam, ale mi ten pomysł słabo się podoba.
Przejdźmy może do Konami. No ten wydawca jak dla mnie jedzie po bandzie. Nie dość, że studio zakończyło współpracę z Kojimą i to w sposób haniebny, to jeszcze anulowano nową odsłonę Silent Hill. Jak dla mnie jest to gwoźdź do trumny Konami. Nie wspominając jeszcze o porcie na PC gry Pro Evolution Soccer 2016, gdzie wersja konsolowa różni się ogromnie od wersji PC.
Jak sami widzicie rok 2015 w branży gier wideo, to czas radości, smutku, skoku na nasze portfele i dziwnych decyzji wydawniczych wydawców. Oby rok 2016 przyniósł nam wiele radości jak najmniej smutku i mnóstwo dobrych tytułów w jak najniższych cenach :) Tego wam i sobie życzę.
Komentarze
Prześlij komentarz