The Evil Within - pierwsze wrażenie
The Evil Within to mroczny survival horror, wyreżyserowany przez japońskiego producenta Shinji Mikami. Mikami jest uznany za jednego współtwórców tego gatunku i jeśli nie kojarzycie tego pana, to na pewno znacie serię Resident Evil, którego jest twórcą. Tyle wstępu, czas na konkrety.
Pierwsze wrażenie
W internecie jakiś czas temu było dość głośno o ograniczeniach wersji PCetowej tego tytułu. Jak się sprawują one podczas grania? Zaczniemy od czarnych pasów na górze i dole ekranu. Pasy przeszkadzają przez jakieś maks 10 minut. Później, oko przyzwyczaja się do nich i praktycznie są niezauważalne.Opcji ustawień grafiki jest naprawdę mało |
Krew, poćwiartowane ciała i szpital psychiatryczny.
Tytuł ten kojarzony jest z serią Resident Evil, ale dla mnie przypomina klimatem Silent Hill, a przynajmniej początek gry (szpital). Nie da się ukryć, że twórcy postanowili przestraszyć gracza za pomocą dość prostych sztuczek. Pełno krwi i poćwiartowanych ciał, jakiś psychol z piłą mechaniczną, który gania nas po brudnych zaciemnionych korytarzach. Wszystko jest dość klimatyczne, ale mnie jakoś nie przestraszyło. Pojawienie się tajemniczego kolesia, który znika i pojawia się w czarnej mgle było dość ciekawym doznaniem i jestem ciekaw jego roli w fabule.Kolejne wydarzenia w grze są mocno zakręcone i ciężko uwierzyć, że się naprawdę dzieją. Może powiem tylko tyle, że część miasta podczas trzęsienia ziemi, które jest spowodowane tajemniczą siłą zostaje zburzone, a nasz bohater ulega wypadkowi samochodowemu.
Post użytkownika Gry - Fan Games.
Rozwój naszego bohatera
I tu doznałem miłego zaskoczenia. Rozwój naszego bohatera jest zrobiony w bardzo ciekawy sposób i jest dokonywany w szpitalnej sali dla umysłowo chorych. Zapisywanie gry jest bardzo podobne do serii Resident Evil i można, to robić tylko wyznaczonych miejscach.
Post użytkownika Gry - Fan Games.
Może powiem coś jeszcze o grafice. Grafika nie robi szału ale jest bardzo miła dla oka. Jest mrocznie, brudno i krwiści tak jak powinno być w tego typu horrorach.
Na sam koniec wspomnę o dość istotnych bugach w grze związanych z kolizją obiektów. Niestety twórcy chyba zapomnieli o tym aspekcie i przenikanie naszego bohatera i przeciwników przez różne obiekty, jak ściany są na porządku dziennym. Przytoczę tu przykład z początku gry, gdzie po nieudanej ucieczce przed kolesiem z piłą, nasza postać jest rozpiłowana i przenika przez ścianę.
Niestety w grze można także spotkać znikające przedmioty. Podam także przykład z początku gry, gdzie wyważone drzwi przez kolesia z piłą po trzech sekundach znikają, co niestety psuje trochę odbiór gry.
To byłoby na tyle z pierwszego wrażenia z gry. Jak na razie nie jest najgorzej choć mogłoby być lepiej.
Post użytkownika Gry - Fan Games.
Komentarze
Prześlij komentarz