Sony + Bad Robot = nowe L4D? Kooperacyjna strzelanka w produkcji - i wygląda na to, że Sony chce mieć swój własny hit na lata
Sony znowu kombinuje. I tym razem nie chodzi o kolejne studio wchłonięte przez PlayStation Studios, ale duet, którego w branży dawno nie widzieliśmy. Sony Interactive Entertainment ogłosiło oficjalnie współpracę z Bad Robot Games, czyli grową odnogą wytwórni J.J. Abramsa. A że w ekipie kreatywnej siedzi Mike Booth - człowiek, który współtworzył Left 4 Dead - to wyobraźnia fanów kooperacyjnych rzezi zaczęła działać szybciej niż AI w Helldivers 2.
I tak, to jest ta chwila, w której można powiedzieć: „Sony chce mieć własne L4D”.
Czteroosobowa kooperacja, nowa marka i… tajemnica większa niż w Lost
Projekt nie ma jeszcze tytułu, klimatu ani daty premiery, ale Sony potwierdziło, że będzie to nowa, nieopowiedziana wcześniej marka, przygotowywana jednocześnie na PS5 i PC.
Ma być też nastawiona w 100% na kooperację - czterech graczy, wspólne misje, dynamiczne akcje i design robiony „pod drużynę”.
W skrócie: dokładnie to, w czym Booth czuje się jak ryba w wodzie.
Bad Robot opisuje projekt jako „filmową, intensywną kooperacyjną strzelankę z naciskiem na klimatyczną narrację”. W praktyce może to oznaczać miks filmowych zagrywek - coś w stylu Cloverfield meets L4D - z prostą, szybkaśną akcją, gdzie każda minuta to inny krzyk, wybuch albo „PODNIEŚ MNIE, BO UMIERAM!”.
J.J. Abrams w grach? Tym razem naprawdę coś powstaje
Bad Robot Games istnieje od kilku lat, ale do tej pory działało raczej po cichu. Tym razem projekt jest większy, a Sony wydaje się realnie zainwestowane.
W praktyce może to oznaczać: duży, growy debiut filmowego giganta, mocne finanse = mocniejsza premiera, cross-media? (Serial? Animacja? Kto wie, to Abrams.)
Nie zdziwiłbym się, gdyby Sony już planowało dla tej marki pełne uniwersum - w końcu Sony Pictures uwielbia te zabawy, a Abrams to człowiek od „robienia tajemnic”.
Czy Sony szykuje odpowiedź na sukces Helldivers 2?
Patrząc realnie - Sony ma teraz apetyt na kolejną kooperacyjną petardę.
Helldivers 2 zrobiło dla PlayStation więcej dobrego PR-u niż połowa premier AAA w ostatnich latach. Co więcej: gracze lubią gry-usługi, jeśli są mądrze prowadzone, Sony lubi pieniądze (szokujące), PlayStation potrzebuje w portfolio większej różnorodności multiplayerowej.
Nowy projekt Bad Robot może więc trafić w idealny moment: rynek chce kooperacji, a Sony chce odpowiedzieć.
Czy to będzie hit? Na razie mamy trzy przesłanki:
1. Mike Booth (Left 4 Dead)
2. Bad Robot (know-how od strony narracyjno-filmowej)
3. Sony (full support, marketing, PS5 + PC)
To wygląda na mieszankę, która może dać albo coś absolutnie kosmicznego… albo kolejny projekt, o którym zapomnimy po trzech miesiącach.
Ale jeśli Booth dostanie wolną rękę?
Możemy dostać coś, co na nowo ustawi kooperacyjne strzelanki.
Kiedy premiera?
Na ten moment - zero konkretów. Produkcja jest w fazie „wewnętrznie rozwijanej gry” (czyli: „robimy prototyp, ale jeszcze niczego nie pokazujemy”).
Najwcześniej realnie zobaczymy coś w drugiej połowie 2026.
Podsumowując: Sony odpala nową markę, Bad Robot wchodzi na rynek, a fani co-opów mają powód, żeby obserwować projekt od początku.



Komentarze
Prześlij komentarz