Śnieg, choinki i plotki większe niż Mount Chiliad - świąteczny event wraca do GTA Online
Rockstar znowu to zrobił. Gdy tylko kalendarz zaczyna pachnieć piernikiem, a portfele graczy po Black Friday świecą pustkami, GTA Online zakłada czapkę Mikołaja i zasypuje Los Santos śniegiem. Tak, zimowy, świąteczny event powraca - ku radości jednych i lekkiej frustracji tych, którzy po raz setny będą ślizgać się sportowym autem na oblodzonej autostradzie.
Los Santos na biało (i z karabinem w ręku)
Tradycja zobowiązuje. W mieście pojawia się śnieg, świąteczne dekoracje, klimatyczna muzyka w radiu i czasowo dostępne tryby oraz misje, które pozwalają zarobić trochę GTA$ zanim Nowy Rok brutalnie przypomni o rachunkach za wirtualne apartamenty. Powracają też limitowane ubrania, maski i inne kosmetyczne gadżety, bez których - wiadomo - prawdziwy przestępca nie może wkroczyć w nowy rok.
To ten moment, gdy połowa lobby biega w świątecznych swetrach, a druga połowa próbuje snajperką „złożyć życzenia” z dachu wieżowca.
Gracze się cieszą… ale z tyłu głowy wciąż jedno pytanie
Społeczność oczywiście reaguje entuzjastycznie, bo zimowy event w GTA Online to już niemal święto narodowe graczy. Problem w tym, że im dłużej trwa ta tradycja, tym głośniej słychać pytanie: czy to nie będzie przypadkiem ostatnie święta przed GTA 6?
Rockstar milczy jak grób (albo jak NPC w cutscence), a internet - jak to internet - produkuje teorie szybciej niż Rockstar aktualizacje. Każdy event, każdy wpis na X i każdy płatek śniegu analizowany jest pod kątem „ukrytej zapowiedzi” nowej odsłony serii.
GTA Online trzyma się mocno. Bardzo mocno
Jedno jest pewne: GTA Online wciąż ma się świetnie i nadal przyciąga miliony graczy, nawet po tylu latach od premiery. Zimowy event to kolejny dowód na to, że Rockstar potrafi podtrzymywać zainteresowanie tytułem, który dawno powinien być na emeryturze… a zamiast tego wciąż rozdaje prezenty pod choinką.
Czy to wystarczy, by uciszyć głód na GTA 6? Oczywiście, że nie. Ale na kilka zimowych wieczorów – śnieg w Los Santos, karabin w dłoni i chaos na ulicach wciąż robią robotę.
A GTA 6? Cóż… może w przyszłym roku. Albo w następnym. Albo przy kolejnym świątecznym evencie.



Komentarze
Prześlij komentarz