Netflix przejmuje Warner Bros. Games - ale… bez wyceny działu gier. Co to oznacza dla branży?

W ogromnej, historycznej transakcji o wartości ponad 82 miliardów dolarów Netflix przejął większość aktywów Warner Bros. Discovery, w tym studia filmowe, telewizyjne oraz markę HBO. W pakiecie znalazł się także cały segment gier wideo - Warner Bros. Games, odpowiedzialny za takie marki jak Mortal Kombat, Hogwarts Legacy, Batman: Arkham, LEGO, czy Middle-earth: Shadow of War.

Największym zaskoczeniem nie jest jednak sam zakup, a to, co Netflix powiedział o przejmowanej sekcji gamingowej. Podczas prezentacji dla inwestorów firma przyznała, że nie przypisała Warner Bros. Games żadnej wartości w ramach wyceny przejęcia.

To deklaracja, która odbiła się szerokim echem w całej branży i postawiła wiele pytań o przyszłość kultowych marek.

Gry? „Relatywnie mały element” - mówi Netflix

Gregory Peters, współ-CEO Netflixa, wyjaśnił, że dział gier był traktowany jako zbyt mała część biznesu, by uwzględniać go w wycenie transakcji.
Według Netflixa, kluczową wartość stanowiły: biblioteka filmów i seriali, infrastruktura produkcyjna, marka HBO i platforma streamingowa, wygaszanie długów WBD i przejmowanie globalnych aktywów wideo.

Gry, choć w teorii mogą stać się potężnym aktywem - dziś dla Netflixa mają wartość marginalną.

Co najbardziej niepokoi?

1. Brak planu na AAA - „niepewna przyszłość” dużych marek

Przejęcie mogłoby oznaczać wzmocnienie portfolio Netflix Games, gdyby firma traktowała ten segment jako kluczowy.
Ale brak wyceny sugeruje, że: nowe odsłony Mortal Kombat, Hogwarts Legacy czy projektów Rocksteady mogą być opóźnione, plany inwestycji w duże produkcje AAA mogą zostać zamrożone, budżety mogą zostać ograniczone lub przesunięte.

To wizja niepokojąca zwłaszcza dla fanów serii Batman: Arkham, która już wcześniej borykała się z problemami produkcyjnymi.

2. Możliwe sprzedaże lub reorganizacje studiów

TT Games, NetherRealm czy Avalanche Software przez lata były filarami segmentu gier.
Teraz nie można wykluczyć: sprzedaży poszczególnych studiów, restrukturyzacji zespołów, redukcji projektów w toku, outsourcingu prac przy IP.

Jeśli gry nie są priorytetem, Netflix może uznać, że nie potrzebuje rozbudowanej struktury deweloperskiej.

3. Gry mogą stać się „tylko dodatkiem”

Netflix od kilku lat rozwija segment gier mobilnych i mniejszych produkcji dostępnych w ramach subskrypcji.
Brak wyceny WB Games może oznaczać, że: firma postawi na małe projekty, skupi się na grach powiązanych z serialami i markami Netflixa, nie będzie walczyć o rynek AAA.

IP takie jak Mortal Kombat czy Middle-earth trafiają wtedy na listę aktywów „niezbyt potrzebnych”.

Dlaczego Netflix podjął taką decyzję?

Powody są dość pragmatyczne: segment filmowo-serialowy to fundament biznesu i przyciąga subskrybentów, gry są trudne, kosztowne i nieprzewidywalne w produkcji, Netflix nadal testuje, czy gry wpływają na zaangażowanie użytkowników, priorytetem było pozyskanie ogromnej biblioteki wideo, nie infrastruktury gamingowej.

W skrócie:
to przejęcie treści, nie konkurencja dla Sony, Microsoftu czy EA.

Co dalej? Trzy możliwe scenariusze

SCENARIUSZ 1: Ostrożne utrzymanie obecnych marek istniejące gry żyją dalej, nowe projekty powstają powoli, Netflix nie rozwija segmentu AAA agresywnie.

Najbardziej realny wariant.

SCENARIUSZ 2: Duża restrukturyzacja lub sprzedaż części studiów wyprzedaż brandów i ekip deweloperskich, priorytetem jest zwrot inwestycji i utrzymanie płynności. Ryzykowny dla fanów Mortal Kombat i LEGO Games.

SCENARIUSZ 3: Zepchnięcie gier na margines
ograniczone inwestycje, proste gry mobilne, duże IP pozostają nieaktywne.

Najbardziej pesymistyczny, ale wciąż możliwy.

Podsumowanie

Przejęcie Warner Bros. Discovery przez Netflix to jedna z największych transakcji w historii rozrywki, ale stawia gigantyczny znak zapytania nad przyszłością Warner Bros. Games.

Fakt, że segment gier nie został wyceniony, jasno pokazuje, że Netflix nie traktuje go jako strategicznego elementu swojego imperium - przynajmniej na razie.

Dla graczy oznacza to okres niepewności:
czy kultowe serie przetrwają, czy zostaną odłożone na półkę, a może sprzedane innym wydawcom?

Czas pokaże, jak bardzo Netflix chce być częścią świata gier - bo dziś wygląda na to, że… nie za bardzo.