Larian nie zwalnia. Po Baldur’s Gate 3 celują jeszcze wyżej
„Divinity będzie następnym poziomem RPG” - twórcy zapowiadają coś dużego
Kiedy Baldur’s Gate 3 zgarnął nagrody, serca graczy i pół internetu, wielu zadawało sobie jedno pytanie: co dalej? Larian Studios zamiast odcinać kupony, wychodzi do ludzi i mówi wprost - kolejna odsłona Divinity ma przeskoczyć wszystko, co zrobili do tej pory. I nie, nie chodzi tylko o ładniejsze tekstury i więcej dialogów.
BG3 było lekcją… i fundamentem
W najnowszym wywiadzie twórcy przyznają, że sukces Baldur’s Gate 3 to dla nich nie linia mety, a gigantyczny poligon doświadczalny. Setki tysięcy decyzji graczy, nieprzewidywalne zachowania społeczności i skala reaktywności świata - to wszystko ma zostać wykorzystane przy nowym Divinity.
Larian otwarcie mówi:
BG3 pokazało nam, jak daleko możemy pchnąć RPG-a, kiedy naprawdę ufamy graczowi.
Brzmi jak marketingowa gadka? Być może. Ale pamiętajmy - to studio, które faktycznie dowiozło to, co obiecywało.
Divinity ma być większe… ale mądrzejsze
Nowe Divinity nie ma być po prostu „większe”. Ambicje studia idą w kierunku: jeszcze bardziej reaktywnego świata, który odpowiada nie tylko na wybory fabularne, ale i styl gry, głębszej symulacji systemów - interakcje środowiskowe mają mieć realny wpływ na narrację, lepszej pracy kamery i prezentacji dialogów, co było jednym z największych atutów BG3.
Twórcy sugerują, że granica między „questem głównym” a „pobocznym” ma się jeszcze bardziej zatrzeć. Każda decyzja ma mieć potencjał, by stać się tą najważniejszą.
Powrót do korzeni, ale bez cofania się
Divinity to marka, od której Larian zaczynał swoją drogę na szczyt. I choć studio wraca do własnego uniwersum, nie zamierza rezygnować z filmowego rozmachu, który wyniósł BG3 na piedestał.
Nie będzie więc: uproszczeń „bo tak było kiedyś”, cofania systemów walki, ani bezpiecznych kompromisów.
Ma być RPG pełną gębą, który znów postawi konkurencję w niezręcznej pozycji pt. „jak my mamy z tym rywalizować?”.
Kiedy premiera? Spokojnie, to jeszcze nie ten moment
Larian studzi emocje - projekt jest na wczesnym etapie, a studio nie chce powtarzać błędów branży polegających na zbyt wczesnych zapowiedziach. Jedno jest jednak pewne: ambicje są ogromne, a poprzeczka po BG3 wisi absurdalnie wysoko.
Po Baldur’s Gate 3 Larian nie ma już nic do udowodnienia… a mimo to próbuje. Jeśli nowa Divinity faktycznie wykorzysta doświadczenia z BG3 i dołoży do tego własną tożsamość, możemy dostać kolejny punkt odniesienia dla całego gatunku RPG.
A wtedy reszta branży znów będzie musiała tłumaczyć się, dlaczego „nie da się tak robić gier”.



Komentarze
Prześlij komentarz