007 First Light - Bond każe na siebie czekać. Premiera przesunięta o dwa miesiące

James Bond potrafi znikać bez śladu - i właśnie zrobił to ponownie. IO Interactive ogłosiło, że premiera 007 First Light została przesunięta. Zamiast wcześniej planowanego debiutu, gra trafi do graczy 27 maja 2026 roku. Dwa miesiące poślizgu niby niewiele, ale dla fanów to kolejny test cierpliwości.

Dlaczego opóźnienie?

Twórcy tłumaczą sprawę klasycznie - gra jest już „gotowa”, ale potrzebuje więcej szlifu. Chodzi o poprawki, stabilność, balans i techniczne dopieszczenie wszystkich wersji. W czasach, gdy za często dostajemy gry „naprawiane po premierze”, taki ruch brzmi rozsądnie… choć oczywiście boli.

IO Interactive podkreśla, że zależy im, by Bond wszedł na scenę bez kompromisów. A pamiętając, jak dopracowane bywały ostatnie odsłony Hitmana, możemy mieć nadzieję, że dodatkowy czas faktycznie przełoży się na jakość.

Bond po nowemu - ale z DNA Hitmana

007 First Light ma opowiadać historię młodego Bonda - jeszcze nie tak pewnego siebie, nie tak chłodnego, ale już niebezpiecznego. Twórcy obiecują:

• misje nastawione na szpiegostwo,
• swobodę działania,
• gadżety, przebieranki i ciche eliminacje,
• momenty typowej filmowej akcji.

Brzmi znajomo? Tak - wiele wskazuje na to, że Hitman spotyka Jamesa Bonda, tylko z większą filmowością i narracją mocniej popychającą gracza do przodu.

Co oznacza to dla graczy?

Opóźnienia rzadko są mile widziane, ale w tym przypadku lepiej poczekać i dostać:

✔ stabilną premierę

✔ dopracowane mechaniki

✔ mniej łatek „dzień pierwszy”

Niż później narzekać, że kolejny potencjalny hit stał się kolejnym „patchem w odcinkach”.

Na razie pozostaje nam uzbroić się w cierpliwość i liczyć, że 27 maja 2026 rzeczywiście okaże się datą ostateczną - i że Bond, jak to Bond, wjedzie z klasą.